Ważne jest, że coś dla siebie robimy! Godziny przeznaczone na bieganie odwołujmy tak samo rzadko, jak inne ważne sprawy. Kto osiągnie już pewien poziom, raczej nie zrezygnuje już z regularnego biegania. Jednak do tego momentu nieraz trzeba będzie się zmuszać do treningu, ale róbmy to, bo warto! Biegać należy przed jedzeniem, co najmniej godzinę, a jeszcze lepiej dwie godziny po ostatnim posiłku. Bieganie może być wyczerpujące, ale nie może nadmiernie męczyć. Ma umożliwić spokojne, równomierne i głębokie oddychanie. Najlepiej gdy puls wynosi 180 uderzeń na minutę, pomniejszonych o liczbę lat osoby biegającej. Zmierzmy puls, przykładając palec do szyi i przez 10 sekund liczmy uderzenia. Wynik pomnożony przez 6 stanowi liczbę uderzeń na minutę. Po treningu i prysznicu powinniśmy poczuć się świeżo i pełni ochoty do działania. Jeśli ktoś czuje się słaby i u kresu sił, to znaczy, że biegał albo za szybko, albo za długo. Mając na sobie odpowiednie ubranie, można biegać przy każdej pogodzie. W upalne letnie dni lepszą porą na uprawianie joggingu będzie ranek lub wieczór niż południe. W naszej szerokości geograficznej, nawet w środku zimy, nie jest nigdy za chłodno na bieganie. Trzeba tylko mieć na sobie ciepłe ubranie i biegać po posypanych drogach lub po bieżni boiska. U człowieka zdrowego bieganie działa stymuluj ąco na układ odpornościowy, a więc zapobiega licznym chorobom. Nie biegajmy, jeśli czujemy się chorzy, jesteśmy przeziębieni lub gdy mamy nawet lekką gorączkę. W przeciwnym razie ryzykujemy nawet uszkodzenie serca.