Banalne, jakkolwiek skuteczne: liczenie owiec lub własnych oddechów. Wolne liczenie odwraca uwagę od roztrząsania problemów i działa odprężająco. Otwieramy oczy i patrzymy w ciemność. Próbujemy mrugać najrzadziej jak to tylko możliwe. Zwykle po krótkim czasie powieki robią się ciężkie, a my zasypiamy. Przez 6 sekund równomiernie nabieramy powietrze, następne 6 sekund przetrzymujemy je w płucach, a przez kolejne 6 sekund wolno wypuszczamy. W końcu na 6 sekund przestajemy oddychać. Ćwiczenie powtarzamy, dopóki nie poczujemy zmęczenia (co najczęściej dzieje się już po kilku ćwiczeniach). Jeśli 6-sekundowe przerwy wydają się zbyt dużym obciążeniem, możemy je skrócić do 4-5 sekund. Zaciskamy dłoń w pięść i przez 6 sekund możliwie jak najmocniej napinamy mięśnie palców, dłoni i przedramion. Następnie całkowicie je rozluźniamy i rozkoszujemy się uczuciem odprężenia w palcach, dłoniach i przedramionach.