Niemal każdy pamięta czasy głębokiego smutku i przygnębienia. Są to prawidłowe, zdrowe reakcje na dramatyczne i negatywne doświadczenia, takie jak śmierć bliskiego człowieka czy rozstanie. Smutek jest wtedy jedynie niezbędnym, przejściowym etapem, umożliwiającym przeżycie. Jeśli jednak nastroje utrwalą się lub będą pojawiać się z błahych powodów, wówczas można podejrzewać depresję. W artykule tym będzie mowa o objawach świadczących o depresji oraz metodach, które pozwalają z nią walczyć.
Choroba często źle rozumiana, a niekiedy śmiertelna
Według wyników badań międzynarodowych w uprzemysłowionych krajach zachodnich 10-15 proc. ludności od czasu do czasu cierpi na depresję. Z tego ok. jednej czwartej to ciężkie depresje, a trzy czwarte – postacie umiarkowane. Jednak nawet łagodne formy przewlekłej lub nawracającej depresji oznaczają dla chorego ogromny ciężar cierpienia: życie wydaje się wtedy puste i bezsensowne. Często nie sposób wstać rano z łóżka, a najprostsze czynności dnia codziennego jawią się przeszkodami wprost nie do pokonania. Człowiek nie ma ochoty na jakąkolwiek pracę, niektórzy zrywają nawet kontakt z przyjaciółmi. W cięższych przypadkach ogrom cierpienia bywa tak wielki, że jedynym wyjściem wydaje się samobójstwo.