Częste przyczyny rozstań: milczenie trwające między partnerami, emocje na poziomie zerowym, psychiczne okrucieństwo, powtarzające się skoki w bok. Byliśmy, że w związku dzieje się nie najlepiej i sami mieliśmy ochotę zdobyć się na radykalne posunięcia, w obliczu już podjętej decyzji o rozstaniu czujemy się tragicznie. Wprawdzie zrozumiałą nadzieją jest to, że „znowu będzie dobrze”, to jednak w tej chwili jest ona mało pocieszająca. Rozstanie bywa gorsze niż śmierć partnera. Porzucenie bywa przez jakiś czas trudniejsze do zniesienia niż śmierć ukochanej osoby. W razie śmierci partnera jest się nim w dalszym ciągu metafizycznie związanym. Przyszłość wprawdzie przestała istnieć, lecz pozostaje wspólnie przeżyta przeszłość. Jeżeli zostaliśmy porzuceni, dochodzi jeszcze głęboka, osobista uraza, tym trudniejsza do zniesienia, im szybciej partner wejdzie w nowy układ. Pod znakiem zapytania stawia się wtedy nie tylko wspólnie spędzone lata, ale też trzeba zmienić wyobrażenie przyszłości. W emocjonalnym chaosie przeplatają się uczucia nienawiści z wyidealizowanym przekonaniem, iż straciliśmy to, co najlepsze. Przeklinamy drugą osobę na czym świat stoi, lecz jednocześnie każdy dzwonek telefonu sprawia, że serce bije szybciej z nadzieją, że być może były partner obwieści swój powrót.
