To, że czas goi większość ran i że również osoba opuszczona któregoś dnia z uśmiechem spojrzy na swe obecne zmartwienia, sprawdza się niemal w każdym przypadku. Ale jak ulżyć sobie w tej chwili lub skrócić męczące tygodnie, miesiące, a czasami nawet lata? Jeśli będziemy rozmawiać o własnych kłopotach, mniej będziemy cierpieć niż dusząc smutki w sobie. A ponieważ prędzej czy później nawet najlepsi przyjaciele zmęczą się naszym nieustannym użalaniem się, należałoby rozejrzeć się za inną możliwością pomocy. Spróbujmy dołączyć do grupy terapeutycznej dla świeżo rozwiedzionych bądź dla osób, które dopiero co rozstały się z partnerem. Jeżeli w naszej miejscowości nie ma takiej grupy, utwórzmy ją sami. Dajmy ogłoszenie do lokalnej gazety, podając numer oferty – możemy być pewni, że w każdym małym mieście istnieje wielu ludzi znajdujących się w podobnej jak my sytuacji.