Wspomniane wyżej próby ratowania tradycyjnego typu autorytetu (poprzez jego „uspecjalnienie” lub „uhistorycznienie”) miały na celu zawężenie uwagi autorytetu albo do ograniczonego zakresu, albo do określonego etapu rozwojowego nauki. Ostatnio natomiast pojawiły się próby zmierzające nie do relatywizacji autorytetu, lecz do jego „absolutyzacji” na odmiennych niż dotychczasowe zasadach. Oto pojawia się postać uczonego-artysty symbolizującego nie tylko „szkiełko i oko”, ale także „czucie i wiarę”. James Watson, profesor biologii uniwersytetu harwardzkiego, w swoim wywiadzie („Kultura” z 20 października 1974 r.) stwierdza, że stąd właśnie nadchodzi postęp nauki; jego zdaniem właśnie „artystom”, „tym buntownikom, którzy stanowią może 3% ogólnej liczby tzw. naukowców, zawdzięczamy około 90% prac naukowych zawierających nowe pomysły”.