Wiele ziół jest skutecznych w leczeniu depresji oraz zaburzeń samopoczucia. W lekkich i średnich depresjach dobre efekty uzyskuje się za pomocą ekstraktów z rodzimego dziurawca, rosnącego w naszych szerokościach geograficznych. Antydepresyjne działanie tej żółto kwitnącej rośliny potwierdzają nawet tak zaprzysięgli akademiccy medycy, jak psychofarmakolog prof. Walter Müller z uniwersytetu frankfurckiego. Wielu producentów oferuje tabletki lub krople zawierające substancje czynne dziurawca, które można dostać w aptece bez recepty. Ich zaletą, w porównaniu z chemicznymi środkami antydepresyjnymi, jest to, że nie wywołują poważnych i uciążliwych skutków ubocznych. Dlatego dziurawiec może być stosowany w lżejszych stanach depresyjnych. Jedyny zalecany środek ostrożności: ponieważ w dużych dawkach dziurawiec może powodować nadwrażliwość na promienie słoneczne, należy unikać ekspozycji na działanie słońca. Dotyczy to zwłaszcza ludzi o jasnej karnacji, ze skłonnościami do oparzeń i alergii wywołanych opalaniem. Dziurawiec nie działa w sposób natychmiastowy. Podobnie jak przy stosowaniu każdego innego środka antydepresyjnego odczuwalna poprawa nastroju następuje najwcześniej po 2, a często dopiero po 4 tygodniach codziennego stosowania. Jeśli po 6 tygodniach kuracji nie zauważymy żadnej zmiany, to znaczy, że należymy do ok. 30 proc. chorych, których organizm nie reaguje na leczenie tą rośliną. Należy wówczas lek odstawić i skonsultować z lekarzem inną metodę leczenia.