O tym, czy na egzamin ustny lub choćby do urzędu pójdziemy pewni siebie czy sparaliżowani lękiem, decyduje nie tylko osobista predyspozycja i pamięć własnych niepowodzeń. Nie mniejszą rolę odgrywa też rutyna, czyli przyzwyczajenie. Ją możemy na szczęście w każdej chwili, dzięki ćwiczeniom, posiąść i rozwijać. To oznacza, że w walce z lękiem wynikającym z niewiary we własne siły oraz fobofobią najbardziej skuteczna jest metoda jak najczęstszej konfrontacji z sytuacjami wywołującymi lęki. Jeśli jesteśmy zbyt nieśmiali, by znaleźć się w centrum uwagi, ćwiczmy jak najczęściej podobną sytuację i róbmy to jak najprawdziwiej. Przy odrobinie fantazji możemy znaleźć wiele bezpiecznych mało kosztownych możliwości takiego treningu.