Przede wszystkim jednak używanie podobnych formuł nasuwa podejrzenie, że krytyk nie traktuje z całą powagą recenzowanego autora. Mamy tu do czynienia albo ze skonwencjonalizowaną nieszczerością, albo po prostu z próbą słodzenia gorzkiej pigułki. Poważny autor woli szczere wyjaśnienie, co zdaniem recenzenta godne jest nagany, a co i dlaczego stanowi rzetelną wartość pracy. Nie tylko ogólnikowość zarzutów jest przykra, także asekuracyjna ogólnikowość pochwał, których przejrzystym przeznaczeniem jest. ułagodzenie krytykowanego. Skrajnym przypadkiem takich asekuracyjnych klauzul jest recenzja w przewodzie doktorskim lub habilitacyjnym, gdy rozprawa jest w rzeczywistości bardzo słaba, krytyk zaś pragnie być w zgodzie i ze swym naukowym sumieniem, i ze swymi kolegami.