Pojawiają się wtedy osobliwe recenzje najeżone zarzutami i zastrzeżeniami, zakończone zaś pozytywnym wnioskiem. Gdy się zastanawiamy nad tym, co obniża autorytet krytyki naukowej, dochodzimy do wniosku, iż ten rodzaj recenzyjnej ekwilibrystyki stanowi schorzenie szczególnie złośliwe i uporczywe, tym bardziej że jest to fragment znacznie szerszego zjawiska, tzw. recenzji grzecznościowych. Fenomen to nie nowy; przed wojną krytykował je w swych publikacjach o stanie nauki znakomity historyk, profesor Jan Rutkowski. W naszym dzisiejszym życiu naukowym w różne procedury kwalifikacyjne, związane z nadawaniem stopni i tytułów naukowych, zaangażowane są szczególnie liczne ciała zbiorowe, a także rzeczoznawcy i opiniodawcy. Istnieją różne przepisy mające zapobiegać grzecznościowemu charakterowi recenzji, które są podstawą tych różnych postępowań kwalifikacyjnych. Niestety, gwarancje te nie zawsze wystarczają, niektóre z nich (np. poufność ocen) w praktyce często stają się iluzoryczne.