Okrutna śmierć Ramusa przypomina, że czasy humanizmu były jednocześnie czasami reformacji i że problem autorytetu stał się szczególnie palący zarówno dla jej zwolenników, jak i przeciwników. Kiedy w 1557 r. Melanchton pisał do francuskiego myśliciela Sebastiana Castelliona, że ów prześladowany jest jako przyjaciel „prawdy i nauki czerpanych u źródła”, rozumiemy, co było bodźcem wystąpień tych, którzy głosili prymat Biblii. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, ponieważ dla Castelliona najwyższym autorytetem był rozum, choć zawsze podkreślał, że ów „rozum” jest „dziełem Boga”; co więcej, wysnuwał wniosek — którego wprawdzie wyraźnie nie formułował — że nie przykazania boskie, lecz ogólnie uznane dyrektywy rozumowania (zgodne z zasadami logiki) wyznaczają stosunek człowieka do prawd wiary.