Ale zarówno on, jak i większość jego współczesnych – w celu uniknięcia dyskusji nad swymi tezami – nadawała rozumowaniu postać matematyczną (sam Newton pisał o tym wyraźnie). Był to bodajże szczyt myślenia more mathematico, wystarczy przypomnieć, że przyjaciel Newtona John Craig, zamierzając raz na zawsze rozprawić się z krytykami, ogłosił w 1699 r. książkę, której tytuł był parafrazą tytułu słynnego dzieła Newtona: Theołogiae Christianae principia mathematica. Uważana dziś za twór dziwaczny i absurdalny, książka ta cieszyła się powodzeniem, skoro w 1756 r. filozof i matematyk J. D. Titius (Tietz) przygotował w Lipsku nowe jej wydanie opatrzone obszerną przedmową.