„Myśli wiele, mówi mało i nigdy nie dyskutuje ze swymi podwładnymi” — tak przed pół wiekiem Jean Toulemonde określił postępowanie „prawdzi­wego szefa”, obdarzonego — jak podkreślał — „pozytywną inteligencją”. W od­różnieniu od dziejów innych dziedzin stosunków międzyludzkich, historia nauki nie zna zbyt wielu takich szefów. Trudno oczywiście powiedzieć, jak kształtowało się pojmowanie autory­tetu w obrębie najstarszych społeczności uczonych, ale już w dawnej Grecji wykształciły się dwie szkoły mistrzowskiego myślenia, których różne warianty spotkać można do dziś. Chodzi o dwóch znakomitych myślicieli, genial­nego nauczyciela i genialnego ucznia, różniących się od siebie także i pod względem pojmowania roli kierowników szkół, których byli twórcami.