Bez względu na to, jak ^przebiegać będzie granica między nauką a sztuką przyszłości, stało się jasne, je przyszłość człowieka zależy zarówno od rozwoju nauk o człowieku, jak i nauk o przyrodzie. Wzajemne przenikanie się obu tych dziedzin potwierdza wizję, którą w swych – pochodzących z 1844 r. – Rękopisach ekonomiczno-fiłozoficznych tak przedstawił Karol Marks: „Przyrodoznawstwo w przyszłości wchłonie naukę o człowieku, podobnie jak nauka o człowieku wchłonie przyrodoznawstwo: będzie jedna nauka” [3]. Kiedy w połowie XVIII w. Diderot obwieszczał kres panowania matematyków i początek ery przyrodoznawstwa, nie mógł przypuszczać, że nadejście tej nowej ery zostanie opóźnione przez dyktaturę ludzi oślepionych wielkimi, ale obosiecznymi triumfami rewolucji naukowo-technicznej.